Index FAQ Użytkownicy Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Szukaj Zaloguj
Forum ~ Robert Lyle Knepper Forum Fanów ~ Strona Główna
Rejestracja       Profil        Galerie
Wywiady

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum ~ Robert Lyle Knepper Forum Fanów ~ Strona Główna Ciasteczka Pana R.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Szarley
****
****



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielopole Wronie

PostWysłany: Pią 15:21, 15 Lut 2008 Temat postu: Wywiady

Poniżej wywiad z Robertem:

"Fajnie jest wcielić się w najpodlejszą postać w telewizji.."

Robert Knepper, który zdobył popularność rolą odsiadującego wyrok pedofila o rasistowskich poglądach w serialu Prison Break, aktualnie pracuje nad filmem Hitman, w reżyserii Luc Besson'a. Aktualnie Knepper znajduje się w stolicy Bułgarii, Sofii, gdzie rozpoczęły się zdjęcia do filmu. Znalazł jednak chwilę, by opowiedzieć o tym przedsięwzięciu i swoich odczuciach co do tej produkcji.

Novinite: Opowiedz nam o roli, którą grasz w "Hitmanie".

Robert Knepper: To interesująca postać. Nigdy nie ukazuje własnych uczuć, facet o twarzy niewyrażającej kompletnie niczego. Powierzchownie można stwierdzić, że wykonuje tylko swoją robotę - dowodzący obławą na 47 agent FSB. Poluje na tego, który próbował zlikwidować Balakov'a, a teraz przymierza się do zabójstwa głowy państwa. To jedna z głównych postaci w całym filmie, kluczowy dla fabuły bohater.
Jakiś facet podchodzi do niego i mówi o swoich planach co do Rosji. Chce przywrócić w kraju stary, komunistyczny porządek. Gość wie, że nie powinien rozmawiać z agentem pracującym dla Putina, dla całego Systemu, jednak uwzględia go w swoich planach proponując lepsze jutro.

Normalnie ktoś taki jak Yury zaaresztowałby tego człowieka, oskarżył o zdradę, ale ten mężczyzna, który podaje się za Balakov'a wie, przeczuwa, że agent ma takie same poglądy. Wie, że Yury będzie chciał mu pomóc.
Jest to bardzo ryzykowne, gdyż jeśli ten facet zostanie złapany, pójdzie siedzieć, ale jeśli to mnie złapią, to nie tylko zostanę zamknięty. To co proponuje nieznany towarzysz nigdy nie powinno się zdarzyć, bo jestem agentem rządowym, pracuję na rzecz tego kraju. I to są te wszystkie powiązania między CIA a FSB. Dlatego własnie mój bohater musi ukrywać wszystkie swe uczucia.

Novinite: Wygląda na to, że twoja postać przeżywa poważne rozdarcie wewnętrzne..

Robert Knepper: Gdyby był to zwykły "czarny charakter" wszystko skończyłoby się na jego zatrzymaniu, ale punkt kulminacyjny dla Yury'ego zostaje osiągnięty, gdy ten zostaje porwany przez faceta, na którego sam poluje.
Jako Yuri, znam prawdziwego Balakov'a, człowieka, który startuje w wyborach prezydenckich, człowieka, który ma szasne je wygrać. Nie jest on jednak tak sprytny jak człowiek, który zamierza poddać się operacji plastycznej, by wyglądać jak Balakov. Ten jest dużo bardziej niebezpieczny od prawdziwego Balakov'a. Ten facet byłby dużo lepszym prezydentem niż Balakov. I jeśli nim zostanie, uczyni mnie szefem FSB i skończę jak Putin, bo jeśli pamięć mnie nie myli, Putin też tak zaczynał. Myślę, że był szefem KGB, albo przynajmniej wysoko postawionym oficerem KGB zanim wspiął się na szczyt.
Uważam, że Yuri myśli w tym momencie: "To jest moja szansa, ostatni brakujący stopień na drodze do sukcesu. Od tego momentu mogę zrealizować swoją wizję, mogę pomóc mej ojczyźnie i moim dzieciom. Jednego dnia mogę nawet zostać prezydentem!

Novinite: I co dalej się z nim dzieje?

Robert Knepper: Jak już wspomniałem, w punkcie kulminacyjnym filmu Yuri zostaje porwany przez zabójcę, który wiem, że został opłacony, by zabić właściwego Balakov'a. Wtedy ja i organizacja, na której czele stoję, postanawiamy zmienić bieg wydarzeń, by wyglądało na to, że nie chcemy śmierci potencjalnego przyszłego prezydenta. Wtedy ja zamierzam zabić morcercę, którym jest Agent 47. Ten jednak porywa Yuri'ego i umieszcza go w wannie wypełnionej wodą i przeróżnym przewodami elektrycznymi. Wtedy 47 odzywa się i mówi do agenta FSB: "Posłuchaj, masz 15 sekund zanim włącze to radio. Fałszywy Balakov już ślęczy nad trumną własnego brata na jego pogrzebie. Masz 15 sekund, by wydać rozkaz zlikwidowania oszusta swoim ludziom. Jeśli tego nie zrobisz w 15 sekund, nacisnę ten przycisk, a ty usmażysz się w wannie. Później zajmę się twoją rodziną...

Novinite: To poważny dylemat...

Robert Knepper: Yuri musi zdecydować, czy chce podążać drogą, na którą dopiero co wszedł, bo jest zwykłym, skoncentrowanym na sobie egoistą, czy wybrać drogę kompromisu i powiedzieć, że "troszczę się bardziej o moją rodzinę teraz, nie o przyszłość mojej rodziny w nowej Rosji, moja rodzina musi żyć i musi mieć ojca".
Myślę, że to jest wspaniałe - Yuri przyjmuje ofertę 47, nie zostaje przy swoim, nie chce udowadniać, że to właśnie on ma rację i wszyscy inni z Agentem 47 na czele są w błędzie. W ostatnich dwóch sekundach wybiera rodzinę, nie ojczyznę.

Novinite: Czy jego wybór ma kluczowe znaczenie dla filmu?

Robert Knepper: Fabuła napewno ociera się o to. Również Agent 47 pragnie zmian. Chce zmienić swoje życie i zadośćuczynić za wszystko co zrobił. Chce wyrwać się z organizacji, do której należy. Myślę więc, że jest to interesująca postać, nadaje całości nieco metaforycznego znaczenia.

Novinite: Miałeś szansę zagrania w "Hitmana" zanim zacząłeś kręcić film?

Robert Knepper: Nigdy nie widziałem gry, po prostu używam wyobraźni. Nie wiem czy w czymkolwiek gra by mi pomogła. Teraz pracuję nad Prison Break więc nie mam zbyt wiele czasu by się w ogóle przygotować. Bo jeśli miałbym grać gościa z Angli, Francji czy z południa Stanów to jedna rzecz. Gorzej z Rosjaninem, w którego za parę dni się wcielę. Wciąż zadaje sobie tylko pytania: "jakich słów używać?", "w jaki sposób powinienem mówić?", "co zrobić by wiarygodnie odtworzyć graną postać?". Nie mogę też zmienić fryzury, bo trzeci sezon Prison Break zaczyna się tak, jak skończył się drugi, jestem blondynem i nie mogę za bardzo zmieniać fryzury. Mam zagrać Rosjanina, więc pomyślałem, że może odtworzę w nim postać Putina. Nie mam jednak nawet żadnych zdjęć Putina więc kiedy tylko się tu pojawiłem, poprosiłem producentów filmu, by znaleźli dla mnie parę fotografii. Chce zabrać je ze sobą do charakteryzatorów, zobaczę czy mogę dobrze wyglądać w takiej fryzurze.

Novinite: Więc prezydent Rosji jest typem osoby, którą widzisz w tej roli?

Robert Knepper: Nie znam tego człowieka, mam tylko w głowie jego obraz od czasu, gdy pierwszy raz zobaczyłem go w telewizji, gdy doszedł do władzy. Jako dziecko zapamiętałęm też Brezhnev'a i paru grubych, spoconych biurokratów, rozumiesz - typowy stereotyp Rosyjskich polityków.
Wtedy pojawił się Putin, o budowie atlety, wysportowany i przystojny, wyglądał na faceta typu "Jak leci? Bush jest moim kumplem". Nie był jak Jelcyn, który nie stronił od kielicha, on był pełen życia. Pomyślałem sobie wtedy: "to właściwy facet, nie dość, że dba o siebie, ma jeszcze wiele do powiedzenia w sprawie kraju, ma przed oczyma wizję".

Pozostając szczerym, nie wiem czy dobrze mówię po Rosyjsku, nie wiem czy brzmię wiarygodnie. Staram się jednak, by mój Rosyjski brzmiał jak najlepiej tylko może.
Tak samo jest jeśli chodzi o grę. To nie moja sprawa czy film będzie w dużym stopniu przypominał grę. To już decyzja scenarzysty. Chociaż byłoby to interesujące, gdybym zobaczył tę grę i zaczął zastanawiać się "dlaczego nie zrobiłem tego i tego w ten sposób..?".

Tak samo ludzie pytają mnie czy kiedy wybrano mnie do roli T-Bag'a, poszedłem na jakiś czas do więzienia, czy badałem zachowania więźniów, czy sprawdzałem jak naprawdę jest w więzieniu? Im więcej grałem postać T-Bag'a, im więcej nakręciliśmy epizodów Prison Break, tym bardziej używałem własnej wyobraźni. Bo wyobraźnia człowieka jest znacznie silniejsza od rzeczywistości. I jeśli poszedłbym wtedy do więzienia, mógłbym zrujnować ten serial. Powiedziałbym, że po prostu nie mogłbym grać T-Bag'a, kogo tu oszukiwać?".
Ale w mojej głowie byłem T-Bag'iem. Teraz jestem Yury Markov'em.

Novinite: Mówiąc o T-Bag'u, twój bohater jest raczej negatywną postacią. Miałeś jakieś opory co do przyjęcia tej roli, jakieś wątpliwości?

Robert Knepper: Po pierwsze, potrzebowałem pracy. Gdybym miał już jakiś dłuższy staż jako aktor, może i zrezygnowałbym z tej roli. Powiedziałbym, że nie chcę grać pedofila-rasitę, nie chcę grać złej postaci. Ale byłem aktorem, który szukał pracy, mam rodzinę na utrzymaniu.
Przez lata nauczyłem się jednego. Możesz mi powiedzieć, że gram negatywną postać, ale tylko ty tak to odbierasz. Gdy jeszcze uczyłem się aktorstwa, mówiono nam, że uczymy się grać całkowite przeciwieństwo nas samych. Jeśli nie chcesz grać przestępcy jako przestępcy, możesz ukazać go jako bohatera. Zawsze jest odwrotnie. Mogę nie cierpieć postaci, którą gram, ale zawsze znajdzie się coś, co przemówi na jej korzyść.

Novinite: Postać, którą grasz jest jedną z najbardziej popularnych w serialu. Czyli jednak instynkt ci pomógł?

Robert Knepper: Gdy starałem się zinterpretować to, co napisali scenarzyści, znalazłem coś, co do mnie naprawdę przemawiało. "Bądź czarujący, ..bardzo". Kiedy rozmawiałem ze strażnikami, którzy byli naszymi konsultantami na planie, mówili: "To ten gość. To właśnie na takich jak on musisz najbardziej uważać w więzieniu. Taki gość potrafi oczarować cię w taki sposób, że nawet nie zorientujesz się, kiedy stracisz portfel!".

Wiesz kiedy ktoś stara się być wobec ciebie przebiegły, gdy czegoś chce. Tacy jak T-Bag w więzieniach, a jest takich mnóstwo, non-stop kombinują jak tylko się stamtąd wydostać. Jeśli im się nie uda, to postarają się o najlepsze życie w celi, jakie tylko mogą mieć. Czują się jak księżniczka w zamku. Jestem zadowolony z więzienia, w którym kręcimy. To w gruncie rzeczy naprawdę niesamowite miejsce. To w jaki sposób zostało zbudowane, jego historia.. Przechodzisz przez bramę więzienną i nie myślisz jak sobie pomóc.. Czujesz, że to jest twoje królestwo.
Po prostu nie dopuszczam do siebie żadnych negatywnych uczuć co do bohatera, którego gram.

Novinite: Dlaczego?

Robert Knepper: Bo gdybym naprawdę o nich myślał... Gram rasistę? Nie znoszę rasizmu. Nigdy nie mógłbym mówić o ludziach czarnej rasy w sposób, w jaki T-Bag mówił o nich na początku 1. Sezonu.
W moim pierwszym odcinku T-Bag powiedział: "Wiesz co? Ci ludzie myślą, że na cokolwiek zasługują, ale nawet nie chcą na to zapracować. Ktoś musi dać im nauczkę..". I wtedy wybuchają rasistowskie zamieszki.
Na początku, kiedy ten epizod miał zostać puszczony w telewizji, pomyślałem sobie: "O Boże, chyba muszę zadzwonić do Fox(river) i poprosić o ochronę. Jak moi przyjaciele, bracia czy czarni ludzie zobaczą mnie w tym odcinku, to jednogłośnie krzykną: 'To ten smieć! Zabijmy go, dorwać go!'". Nigdy to jednak nie nastąpiło.

W rzeczywistości, zarówno czarni i biali mówili zupełnie co innego: "Dobra robota, stary, spisałeś się!". Ludzie rozumieją, że to tylko gra. Nauczyło mnie to pewnej rzeczy - gdy odgrywam swoją rolę, wiem, że nie mogę osądzać swojego bohatera.

Mając na myśli karierę - naprawdę fajnie jest grać jedną z najbardziej, jeśli nie najbardziej podłą postać w ogóle w telewizji. Ludzie znają mnie jako aktora, wiedzą, że staram się grać tego gościa najbardziej autentycznie jak tylko mogę. I mówiąc o autentyczności, mam na myśli to, że T-Bag nie stał się taki jaki jest ot tak. To musiało mieć jakieś swoje podłoże w dzieciństwie. Całe to "obieranie cebuli" było tym, co chciałem osiągnąć. I nawet nie musiałem o nic pytać, niczego konsultować ze scenarzystami, bo oni mieli taką samą wizję jak ja. Po trochu ujawniać się to będzie w 2. Sezonie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirru
*
*



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fox River; Skrzydło A; Cela numer 16

PostWysłany: Pon 17:53, 25 Lut 2008 Temat postu:

Powiem tylko... Wspaniały wywiad. Uwielbiam czytać wypowiedzi Roberta, one są takie głębokie i dają do myślenia. Koleś ma bardzo równo pod sufitem i ten jego dowcip, hehe. Aż chce się czytać takie wywiady Very Happy

(połączyłem te dwa posty w jedno. Szarli

Idol psychopatów i Japonek

Ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy, gdy go widzą. To najlepsza ocena jego roli Theodore’a „T-Baga” Bagwella w „Skazanym na śmierć”.

Czy T-Bag jest szalony?

- Absolutnie nie. On doskonale wie, co robi. Już jako dziecko odebrał twardą szkołę i wyznaczył sobie cel. Chce przeżyć.

Lubi Pan swojego bohatera?

- Lubię go grać. Ktoś zapytał Roberta DeNiro, dlaczego zawsze gra złych facetów. On odpowiedział; Nie gram złych facetów. Gram facetów, którzy dokonują innych wyborów niż reszta. T-Bag idealnie pasuje do tej kategorii.

Ma Pan swoją ulubioną scenę?

- Jestem romantycznym facetem, więc szczególnym sentymentem darzę scenkę, w której T-Bag żyletką podrzyna gardło Abruzziemu. Czysta poezja...

Rola w hitowym serialu jest gwarancją popularności. Czuje się Pan gwiazdą?

- Biorąc pod uwagę listy, którymi zostałem zasypany, to chyba rzeczywiście stałem się znany. Przynajmniej myślałem tak do momentu, gdy się zorientowałem, że większość listów jest adresowana nie do Roberta Kneppera ale Theodore’a Bagwella. Czy w takiej sytuacji mogę czuć się gwiazdą?

Kto pisze listy do T-Baga?

- Przeważnie fani serialu. Piszą, że najpierw go znienawidzili, a teraz, chociaż ciągle nienawidzą, to także współczują. Dostałem też listy od „kolegów po fachu” T-Baga, którzy zazdroszczą mu sławy. Regularnie pojawiają się propozycje matrymonialne, a w listach od Japonek pytanie, jakiego środka wybielającego używa do prania swojego T-shirta.

Największe osiągnięcie Roberta Kneppera?

- Mój synek. Ben ma cztery lata i już bardzo poważny dylemat: zostać weterynarzem jak dziadek czy kucharzem jak tata? Bo prywatnie Robert Knepper jest mistrzem omleta.

Ciekawostka: Trudno w to uwierzyć, ale w pierwotnej wersji scenariusza T-Bag był opisany jako „45-letni biały mężczyzna, waga: 150 kg, znak szczególny: złoty ząb”.

Źródło: Świat Seriali

Chwała Robertowi, że się objawił ludziom od castingu XD inaczej zamiast naszego malutkiego Teddy’ego mielibyśmy zawodnika sumo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mirru dnia Pon 17:55, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarley
****
****



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielopole Wronie

PostWysłany: Pon 18:39, 25 Lut 2008 Temat postu:

Mirru napisała:
Cytat:
Chwała Robertowi, że się objawił ludziom od castingu XD inaczej zamiast naszego malutkiego Teddy’ego mielibyśmy zawodnika sumo.
- o maj Gas, rzeczywiście i jeszcze ten złoty ząb!!! Porażak. Chyba ten sumo 150 kilo wagi dostał rolę Avocado.

Ale abstrachując od tego...
Cytat:
Biorąc pod uwagę listy, którymi zostałem zasypany, to chyba rzeczywiście stałem się znany. Przynajmniej myślałem tak do momentu, gdy się zorientowałem, że większość listów jest adresowana nie do Roberta Kneppera ale Theodore’a Bagwella. Czy w takiej sytuacji mogę czuć się gwiazdą?
Laughing Laughing Laughing - masakra!! To straszne!!1 Czy ci ludzie po fachu nie rozumieją, że T. to nie Robert, to znaczy Robert to nie T.? Jestem ciakwa jaką minę miał Robert kiedy na to wpadł Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirru
*
*



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fox River; Skrzydło A; Cela numer 16

PostWysłany: Wto 18:53, 26 Lut 2008 Temat postu:

Szarley napisał:
Chyba ten sumo 150 kilo wagi dostał rolę Avocado.

Och! Avocado! Racja! Fu! Bleh! Argh! *słabo*. Nie, nie, tylko nie on. On był obleśny, o panie. Nie przeżyłabym TAKIEGO Bagwella. To by było... Nie, nawet myślenie w ten sposób to czysta profanacja, ja tak nie potrafię. Nie uznaję prawie żadnych autorytetów i klękam tylko przed Bogiem, ale tego przyjąć do wiadomości NIE MOGĘ. Boże... T-Bag ala Avocado... To byłby dla mnie gwóźdź do trumny. No ale, ba, ten to przynajmniej na pedofila- psychopatę wygląda. Ale nie, nie. Nie zgadzam się na coś takiego. Kategoryczne NIE.
A i bardzo dobrze, że roli T-Baga nie dostał ten koleś, który grał Świrusa. Wiem, że się o nią starał, ale chwała, że mu się nie udało. Nie pasowałby do tej roli.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mirru dnia Wto 18:55, 26 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zielono-mi
Wtajemniczony



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Inowrocław

PostWysłany: Wto 19:31, 26 Lut 2008 Temat postu:

o nie...świru s to świrus i niech tak zostanie...w ogóle uważam, że obsada serialu jest genialna, doskonale przydzielili aktorom role-tak do nich pasująSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia.
Wtajemniczony



Dołączył: 17 Lut 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: radom.

PostWysłany: Czw 23:44, 28 Lut 2008 Temat postu:

O nie...ja sobie nie wyobrażam T-Baga- 150 kg i ze złotym zębem..blee...
jak dobrze, że tak się nie stało... Razz
Taki T-Bag jest najlepszy... Wink

A co do tych listów, to niektórzy ludzie nie umieją odróżnić filmu od rzeczywistości, i pewnie niektórzy na ulicy omijaliby szerokim łukiem Roberta Kneppera myśląc o nim jako o mordercy- T-Bagu... Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirru
*
*



Dołączył: 18 Lut 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fox River; Skrzydło A; Cela numer 16

PostWysłany: Pią 17:53, 29 Lut 2008 Temat postu:

Mirru napisał:

Ludzie przechodzą na drugą stronę ulicy, gdy go widzą.

No i właśnie tak robią. Kretyńce. W jednym z wywiadów Knepper powiedział, że był także wyzywany, ale że nie bierze tego do siebie. I słusznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szarley
****
****



Dołączył: 14 Lut 2008
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielopole Wronie

PostWysłany: Czw 22:01, 03 Kwi 2008 Temat postu:

Ludzie są szaleni. Przecież to nie wina Pana R., że T. to kawał s***syna. Oczywiście świetnie go odegrał, dlatego jest takim s***synem, ale zarabia na tym, co nie oznacza, że popiera Pana T. i uważa, że cokolwiek facet robi, jest dobe i usprawiedliwione... Ale cóż Smile
Ja osobiście napewno nie przeszedłbyn na drugą stronę Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum ~ Robert Lyle Knepper Forum Fanów ~ Strona Główna -> Ciasteczka Pana R. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2002 phpBB Group
Thčme DarkX créé pour phpnuke par Mtechnik.net et modifié pour phpBB 2 par BreakoBus
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Regulamin